Dziś Wrocław jest pochmurny i kapryśny, chyba zacznę obstawiać zakłady, 'będzie padać, czy nie?'. Tak więc pogoda nas nie rozpieszcza, w perspektywie mam nadchodzącą nieubłaganie maturę, ale co to znaczy, kiedy mam w dłoni kubek kawy, a na głowie wianek z kwiatów. Sztucznych, ale barwnych.
Małe przyjemności niekiedy dają człowiekowi więcej pozytywu, niż wielkie niespodzianki. Odkryłam to pewnego dnia idąc przez pół miasta na pieszo. Spacer, niby nic, niby nikomu się nie chce, a ja odkryłam w nim osobistą formę terapii.
Jedna z naczelnych porad psychiatrów, to to, aby znaleźć sobie czynność, która pozwoli wyładować emocje i stres. Zazwyczaj zalecają sport, ale bieganie średnio mi się spodobało. Zaczęłam więc chodzić. Najpierw krótkie osiedlowe spacery, później postanowiłam wcześniej wsiadać z autobusu, aby resztę drogi pokonać pieszo, a w końcu ze szkoły wracałam wyłącznie na nogach. Aktywność autentycznie sprawia mi radość, daje poczucie siły i energię. Ale to nie wszystko. Ukojenie znajduję w książkach, w poezji szczególnie. Postanowiłam pisać, zapisywanie stanów ducha pozwala radzić sobie z niepokojem. Pisałam przez lata, a kiedy poczułam się lepiej, postanowiłam dzielić się moją pracą, ku miłemu zaskoczeniu, usłyszałam mnóstwo ciepłych słów i pochwał. To niesamowicie podnosi na duchu. Po pierwsze, uprawianie własnej pasji. Po drugie, dzielenie się z ludźmi dziełem własnych rąk, czy umysłu. Czuję pewien rodzaj dumy, bo przełamałam barierę wstydu i strachu przed krytyką, teraz jestem gotowa na konstruktywne uwagi i zastrzeżenia.
Pasja daje siłę, w ogóle, działanie. Rób to, co lubisz, to, co sprawia, że czujesz się lepiej. Chwytaj się drobiazgów, jak chwila na balkonie, pod kocem, z herbatą. Jak łyk kawy z cynamonem. Jak śpiewanie pod prysznicem. Nic, co daje Ci odrobinę radości nie będzie głupie (pomijając używki, ale to inna para kaloszy).
Żyj.
Bądź sobą.
Spełniaj się.
Ilu znasz takich ludzi, którzy żyją, są sobą i spełniają się? Bo ja niewielu. Dlatego większość moich znajomych jest wciąż smutnych, sfrustrowanych, marudnych i wiecznie niezadowolonych. Chyba za bardzo chcą robić to, co inni uważają za słuszne, bo "tak wypada", "każdy tak robi" i "co inni powiedzą". Przerażające.
OdpowiedzUsuń